Zaznacz stronę

Gdy opieka nad dzieckiem

trwa 24H /dobę

 

Gdy na nic nie ma czasu a zajęcia przy dziecku trwają 24 godziny na dobę.

Są dwa rodzaje dni:

Jestem wyczerpany/a lub

Czuję się całkiem dobrze

 

Warto spojrzeć na sytuację z dystansem.

Jej szybka ocena pozwoli podjąć właściwą decyzję.

W momencie, w którym jestem wyczerpany/a, znaleźć czas na odpoczynek, na sen. Spróbować położyć się w ciągu dnia, zdrzemnąć, wyjść tam gdzie dużo zieleni lub posłuchać wyciszającej medytacji. Nie ruszać do zadań, które mogą poczekać.

Stać się dla siebie na chwilę jak swoje własne dziecko. Czy widząc, jak wiele przeszło, jak bardzo jest zmęczone zaproponujesz mu coś innego niż odpoczynek?

Ale są też lepsze momenty. Gdy noc była dobra, gdy można realizować zadania codzienności, działać.

Zaczynając od planowania.

?Zacznij każdy swój dzień z gotowym planem? /F. Karzełek/

Plan jest podstawą dobrego funkcjonowania.

Warto ustalić priorytety na dany dzień, zaplanować rzeczy, które są ważne i na których zwyczajnie mi zależy. Zauważyć, że w ciągu dnia można ?wykraść? dla siebie pół godzinki a często nawet więcej.

Nie oszukiwać, że z dzieckiem o ważnej sprawie porozmawiam w przelocie a zakupy w markecie ogarnę w 10 minut.

Że za miesiąc czy dwa będzie lepszy moment na…  MOJE WŁASNE badania.

 

Wystarczy przestać na chwilę pędzić. Zatrzymać się.

Zaczynać dzień i nie zastanawiać się, jaki on będzie.

Tylko z wiedzą, co chcę, żeby się w nim wydarzyło.

 

Kiedy znajduję swój czas?

– wcześnie rano. Gdy wszyscy jeszcze śpią. Planuję że wstanę i po prostu to robię. A potem mam swój osobisty czas. Często jedyny w ciągu całego dnia, by usłyszeć własne myśli. By dobrze zaplanować czas. By marzyć. Po co? Gdy marzenia dopuszczamy do swojego serca, nabierają one mocy urzeczywistniania. I nasze życie się zmienia.

– rehabilitacja dziecka

Pamiętam czasy, gdy Jagienka była malutka i nie było to możliwe. Jej płacz podczas ćwiczeń i niepewność czy powodem nie jest kolejne złamanie były paraliżujące. Dziś wystarczy że jestem w pobliżu. I mam czas na faktury, na oddzwanianie czy po prostu książkę

– terapia psychologiczna, warsztaty ceramiki czy szycia

– lekcje w szkole

Choć są chwile kiedy jest głośno i niezbyt wygodnie na szkolnym korytarzu staram się mieć przy sobie słuchawki, wykorzystać czas na motywację. Zapisywać myśli, które mnie poruszyły.

– ćwiczenia Jagienki na basenie,

Kiedyś czekałam w szatni, dziś również wchodzę do wody. Bo zrozumiałam, że moje zdrowie i kondycja fizyczna są równie ważne. Nie tylko dla mnie.

 

Można też powierzyć opiekę nad dzieckiem zaufanej osobie.

Być może nie masz takiej.. Ale warto rozejrzeć się, porozmawiać z bliskimi czy w fundacji dziecka. Wyrazić swoje potrzeby.

 

 

A na co dzień ? częściej wyłączać telewizor. By zacząć żyć własnym życiem.

Życia, w którym ważny jest każdy dzień.

I w którym ?Każdej niemożności i niepełnosprawności towarzyszą w naszym życiu możliwości i sprawności, które pozwalają nam podjąć nawet największe zadania.? Nick Vujcic

 

 

za foto dziękuję niezastąpionej Agnieszce Bohdanowicz 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Można zacząć od wyrozumiałości w stosunku do siebie. Od akceptacji gorszego dnia. Bo gorsze dni są.. ludzkie. Złym nastawieniem, pretensjami i narzekaniem nie odbierać sobie resztek sił.

Wykrzesać choć odrobinę czasu. Może na odpoczynek, może choć na parę minut z kubkiem herbaty.

Dać sobie uwagę, posłuchać myśli. Przyjąć te złe i smutne, bez oceniania.

A może wykrzesać czas na marzenia. By w sercu zrobiło się ciepło.

Dostrzec najprostsze rzeczy, z których mogę się cieszyć.

Wygodne łóżko, słońce, to że oddycham ja, oddycha moje dziecko.

 ?Wdzięczne serce jest magnesem, które przyciąga cuda? A. Maciąg

 

 

Zadbać o Siebie ... Małymi kroczkami

Dla kogo? Dla dziecka? Dla innych?

To, że dla dziecka było pierwszym i jedynym argumentem, który kiedyś mnie przekonał.

Dziś wiem, że warto też dla Siebie.

Że miłość, docenienie mogą płynąć ze mnie.

Gdy staram się działać najlepiej jak potrafię, w zgodzie ze sobą.

Gdy nie chcę już być kimś innym, jestem autentyczna.

Czy jest ktoś obok czy też nikogo nie ma.

Już nie czekam na wdzięczność i oklaski.

Nie analizuję, jak inni na mnie spojrzą. I czy w ogóle spojrzą.

A jak spojrzą i dadzą słowa wsparcia? szczerze się ucieszę. I jeszcze bardziej docenię.

Bo miłość jest we mnie.

 

To, co mam w sobie, w swoim sercu.. będę w stanie dać innym, dać ukochanemu dziecku.

Jeśli sam/a zaopiekuję się sobą, w dłuższej perspektywie będę mógł/a zaopiekować się kimś innym.

Jeśli sam/a zrozumiem siebie, własne potrzeby będę umiał/a prawdziwie rozumieć potrzeby ludzi.

Jeśli znajdę czas, by posłuchać siebie, bez oceniania, będę umiał/a prawdziwie słuchać innych. Będę dobrym rozmówcą.

A ?Prawdziwa rozmowa to miłość bliźniego? /F. Karzełek/  Czy to nie pięknie?

Jeśli będę umiał/a kochać siebie, ze wszystkimi zaletami i wadami, z wyrozumiałością,

pokocham też niedoskonały świat.

Podług ponadczasowych słów: ?Kochaj bliźniego swego JAK SIEBIE SAMEGO?

 

P.S. Za spontaniczne zdjęcie dziękuję Małgosi Bajur - wspaniałej mamie Oliwierka

 

 

 

 

I tak będzie skazane na innych.

Jeśli dorosłość będzie mu dana...

 

Wiem, jak łatwo dopuścić takie myślenie. Zwłaszcza, gdy dziecko wymaga pomocy hospicjum.

I jak trudno być bierną, gdy dziecko samo próbuje. Z bólem kręgosłupa, problemami z oddechem.

 

Są różne niepełnosprawności i różne ograniczenia. Ale…

KAŻDY CZŁOWIEK chce być częścią wspólnoty.

Chce mieć plany, wyzwania. Radość i satysfakcję z autonomii lub jej skrawka .

Cieszyć się sukcesami.

Nawet jeśli to drobiazg jak złożenie drobnej odzieży czy posypanie ciasta cukrem pudrem.

Każdy chce czuć się ważny. Planować i czekać na realizację tych planów.

Nie tylko brać ale też dawać.

 

Nikt nie zna dziecka tak jak rodzic.

Gdy spojrzymy z lekkim dystansem, wiemy doskonale, gdzie można przesunąć granice samodzielności.

Warto o niej rozmawiać. Nawet jeśli kontakt w chorobie nie jest łatwy.

W szczerości, bliskości.

Wyznaczać listę zadań a wśród nich priorytety. Podzielić obowiązki.

 

 

Dla każdego/ej z nas bolesny jest w życiu brak działania.

A w konsekwencji brak wiary w siebie, brak świadomości słabych i mocnych stron.

Brak poczucia własnej wartości. Czy tego chcę dla swojego dziecka?

Tak duże są radość i satysfakcja z podjętego działania.

Nawet gdy nie będzie zrealizowane w 100 %.

Poczucie spójności z innymi dziećmi gdy okazuje się, że „ja też miałam/em coś do powiedzenia”.

A z biegiem czasu to autentyczna pomoc.

Gdy dziecko potrafi ogarnąć swoją najbliższą przestrzeń, gdy samodzielnie umyje zęby, ciało.

I ma wpływ na tworzenie własnej, autonomicznej przestrzeni.

Najpierw w bezpiecznym zakątku własnego domu.

 

 

Często rodzic musi zacząć od Siebie. Odnaleźć sens, pokonać poczucie niemocy, depresję.

By później razem z dzieckiem popłynąć we wspólnych działaniach i planach.

I poczuć matczyne/ojcowskie spełnienie.

 

 

 

 

 

 

Bądź z nami

Poznaj nas i dołącz do naszych znajomych. Bądź z nami w ważnych wydarzeniach i w celebrowaniu codzienności.

można dawać wszystko ponad siły mama jagienki