Nawet gdy Ty nie pamiętasz,
Twoje ciało pamięta
Są takie doświadczenia które zostają zapisane w ciele na długo.
Mimo, że rozum ich nie pamięta albo pamięta tylko skrawki.
Niekiedy wręcz przerażające, z bólem trudnym do zniesienia.
I żeby przetrwać, trzeba przestać czuć.
Tak powstaje trauma.
Trauma bardzo często dotyczy dzieci z niepełnosprawnością,
ludzi przewlekle chorych i ich rodzin. Ale nie tylko.
Może pojawić się u każdego a jej przyczyny to m.in.:
– Przemoc w szkole, w miejscu pracy
– udział w wypadku
– nadużycia fizyczne i psychiczne
– bycie świadkiem czyjejś krzywdy czy śmierci
– udział, bezpośredni lub pośredni w wojnie
– bolesne, pełne niepokoju hospitalizacje
Pamiętam kilka sytuacji w których życie mojego dziecka było zagrożone.
Gdy z przerażenia trudno było oddychać.
I kilkadziesiąt w których cierpienie było nieznośne. Jak wtedy, w szpitalu z maleńką Jagienką i szukanie igłą żył podczas pobierania krwi. Gdy wszystko trwało… kilkadziesiąt (!) minut.
Zarówno trudne doświadczenia jak i te na pierwszy rzut oka mniej przerażające, często zostawiają trwały ślad w ciele człowieka.
Jagienka do dziś reaguje płaczem lub stanowczym ?nie! nie mów o tym!!?
na pamięć niektórych szpitalnych sytuacji.
Wspomnienia, które przypominają o bezsilności i powodują autentyczny, silny ból w ciele.
Kiedyś nie wiedziałam, że to już trauma. I że należy się nią zająć.
Trauma może przejawiać się:
Bólami brzucha, sztywnością kręgosłupa.
Problemami ze snem ? koszmarami lub bezsennością.
Paniką.
Ciągłymi myślami o tym, co mnie spotkało.
Izolacją od otoczenia, poczuciem samotności.
Nieuzasadnionym lękiem, depresją.
Zachowaniem autodestrukcyjnym skierowanymi również ku sobie.
Niskim poczuciem własnej wartości, złymi wynikami w nauce.
JAK WSPOMÓC SIEBIE/DZIECKO PO PRZEŻYCIU TRUDNEGO DOŚWIADCZENIA?
TERAPIA
O możliwości podjęcia terapii traumy dowiedziałam się w Centrum Terapii Cukinia Fundacji Gajusz.
Uważam, że nadal zbyt rzadko mówi się o tym, że istnieją specjaliści ukierunkowani na leczenie traumy. A to podstawowa wiedza w jaką powinni być wyposażeni rodzice dzieci przewlekle chorych. Dzieci od najmłodszych lat narażonych na trudne szpitalne doświadczenia.
Terapia traumy może być uwalniająca.
Obniża stres. Pozwala ciału odreagować. Nauczyć się być w chwili obecnej. Nie reagować w sposób wyuczony, automatyczny a elastyczny.
Kieruje siły człowieka KU ŻYCIU.
W pracy z traumą właśnie doświadczenie a nie słowa mają największą moc.
Zadanie terapeuty nie jest łatwe. Bo przy jednoczesnym uchylaniu kawałeczka traumy, by pomóc pacjentowi oswoić się z doświadczeniem, trzeba powrócić do sytuacji w której jest bezpiecznie.
METODA TRE (Tension Releasing Exercises)
Metoda prowadzona przez terapeutę mająca na celu rozluźnienie ciała poprzez trzęsienie, rozładowanie napięcia i powrót wszystkich układów człowieka do normalnego, biologicznego stanu.
Podobnie jak u zwierząt walczących o życie czy jak u człowieka, który przeszedł operację ? ciało trzęsie się by później wrócić do normalnego stanu.
WSPOMAGAJĄCE ĆWICZENIA ODDECHOWE I OBNIŻAJĄCE STRES
Ćwiczenia wyciszające, medytacyjne, skanowanie ciała. Opcjonalnie z muzyką relaksacyjną.
?Twoje serce jest z Tobą od dawna i cały czas. Pozwoliło Ci przetrwać tak wiele lat. Tu i teraz jesteś bezpieczny/a.?
W spokoju powrócić do ciała. Do tego, co ono czuje. Tu i teraz. Czy jest ok? Jak mi się oddycha? Czy czuję się bezpiecznie?
Przenoszenie uwagi z jednej części ciała na drugą.
Koncentracja na tym, czy dłonie, brzuch, kark, kręgosłup i po kolei inne części ciała są rozluźnione.
Koncentracja na miejscach, w których czuć napięcie i rozluźnienie ich poprzez spokojny oddech.
Stosowanie oddechu koherentnego
ćwiczenie które polega na głębokim i spokojnym oddychaniu: 5-6 oddechów na minutę
A ponadto:
Budowanie zasobów miłych doświadczeń.
Tych z rodziną, z przyjaciółmi.
Otaczanie dziecka opieką poprzez miłe gesty. Jak choćby pogładzenie włosów.
Wspólne zauważanie, jak wiele wokół jest troski i życzliwości.
Jesteś bezpieczny/a. Wszystko jest dobrze.
Można zacząć od wyrozumiałości w stosunku do siebie. Od akceptacji gorszego dnia. Bo gorsze dni są.. ludzkie. Złym nastawieniem, pretensjami i narzekaniem nie odbierać sobie resztek sił.
Wykrzesać choć odrobinę czasu. Może na odpoczynek, może choć na parę minut z kubkiem herbaty.
Dać sobie uwagę, posłuchać myśli. Przyjąć te złe i smutne, bez oceniania.
A może wykrzesać czas na marzenia. By w sercu zrobiło się ciepło.
Dostrzec najprostsze rzeczy, z których mogę się cieszyć.
Wygodne łóżko, słońce, to że oddycham ja, oddycha moje dziecko.
?Wdzięczne serce jest magnesem, które przyciąga cuda? A. Maciąg
Zadbać o Siebie ... Małymi kroczkami
Dla kogo? Dla dziecka? Dla innych?
To, że dla dziecka było pierwszym i jedynym argumentem, który kiedyś mnie przekonał.
Dziś wiem, że warto też dla Siebie.
Że miłość, docenienie mogą płynąć ze mnie.
Gdy staram się działać najlepiej jak potrafię, w zgodzie ze sobą.
Gdy nie chcę już być kimś innym, jestem autentyczna.
Czy jest ktoś obok czy też nikogo nie ma.
Już nie czekam na wdzięczność i oklaski.
Nie analizuję, jak inni na mnie spojrzą. I czy w ogóle spojrzą.
A jak spojrzą i dadzą słowa wsparcia? szczerze się ucieszę. I jeszcze bardziej docenię.
Bo miłość jest we mnie.
To, co mam w sobie, w swoim sercu.. będę w stanie dać innym, dać ukochanemu dziecku.
Jeśli sam/a zaopiekuję się sobą, w dłuższej perspektywie będę mógł/a zaopiekować się kimś innym.
Jeśli sam/a zrozumiem siebie, własne potrzeby będę umiał/a prawdziwie rozumieć potrzeby ludzi.
Jeśli znajdę czas, by posłuchać siebie, bez oceniania, będę umiał/a prawdziwie słuchać innych. Będę dobrym rozmówcą.
A ?Prawdziwa rozmowa to miłość bliźniego? /F. Karzełek/ Czy to nie pięknie?
Jeśli będę umiał/a kochać siebie, ze wszystkimi zaletami i wadami, z wyrozumiałością,
pokocham też niedoskonały świat.
Podług ponadczasowych słów: ?Kochaj bliźniego swego JAK SIEBIE SAMEGO?
P.S. Za spontaniczne zdjęcie dziękuję Małgosi Bajur - wspaniałej mamie Oliwierka
I tak będzie skazane na innych.
Jeśli dorosłość będzie mu dana...
Wiem, jak łatwo dopuścić takie myślenie. Zwłaszcza, gdy dziecko wymaga pomocy hospicjum.
I jak trudno być bierną, gdy dziecko samo próbuje. Z bólem kręgosłupa, problemami z oddechem.
Są różne niepełnosprawności i różne ograniczenia. Ale…
KAŻDY CZŁOWIEK chce być częścią wspólnoty.
Chce mieć plany, wyzwania. Radość i satysfakcję z autonomii lub jej skrawka .
Cieszyć się sukcesami.
Nawet jeśli to drobiazg jak złożenie drobnej odzieży czy posypanie ciasta cukrem pudrem.
Każdy chce czuć się ważny. Planować i czekać na realizację tych planów.
Nie tylko brać ale też dawać.
Nikt nie zna dziecka tak jak rodzic.
Gdy spojrzymy z lekkim dystansem, wiemy doskonale, gdzie można przesunąć granice samodzielności.
Warto o niej rozmawiać. Nawet jeśli kontakt w chorobie nie jest łatwy.
W szczerości, bliskości.
Wyznaczać listę zadań a wśród nich priorytety. Podzielić obowiązki.
Dla każdego/ej z nas bolesny jest w życiu brak działania.
A w konsekwencji brak wiary w siebie, brak świadomości słabych i mocnych stron.
Brak poczucia własnej wartości. Czy tego chcę dla swojego dziecka?
Tak duże są radość i satysfakcja z podjętego działania.
Nawet gdy nie będzie zrealizowane w 100 %.
Poczucie spójności z innymi dziećmi gdy okazuje się, że „ja też miałam/em coś do powiedzenia”.
A z biegiem czasu to autentyczna pomoc.
Gdy dziecko potrafi ogarnąć swoją najbliższą przestrzeń, gdy samodzielnie umyje zęby, ciało.
I ma wpływ na tworzenie własnej, autonomicznej przestrzeni.
Najpierw w bezpiecznym zakątku własnego domu.
Często rodzic musi zacząć od Siebie. Odnaleźć sens, pokonać poczucie niemocy, depresję.
By później razem z dzieckiem popłynąć we wspólnych działaniach i planach.
I poczuć matczyne/ojcowskie spełnienie.
Bądź z nami
Poznaj nas i dołącz do naszych znajomych. Bądź z nami w ważnych wydarzeniach i w celebrowaniu codzienności.
